Parafia

500 lat luteranizmu w Ostródzie

Początki ewangelicyzmu (luteranizmu) w Ostródzie i powiecie ostródzkim sięgają czasów wprowadzenia Reformacji przez księcia pruskiego Albrechta I na terenie Prus Książęcych. Najstarsze kroniki wspominają, że już w roku 1534 powołano tu pierwszego duchownego luterańskiego. Reformacyjne idee musiały znaleźć duże zainteresowanie wśród ludzi, bo już kilka lat później, w roku 1542 powołano drugiego księdza, który otaczał duszpasterską opieką wiernych zamieszkujących pobliskie wioski. Od tego czasu notuje się znaczący wzrost ilości wiernych w samym mieście jak i okolicach, co spowodowane było także dużym wzrostem liczby mieszkańców. Wydana w 1890r. książka „Chronik und Statistik der Evangelischen Kirchen in den Provinzen Ost-und Westpreussen”, autorstwa ks. Harnocha podaje, że na terenie powiatu ostródzkiego było 11 parafii liczących w sumie 46 273 osoby. W tej liczbie 25 985 osób było narodowości polskiej. W samej Ostródzie było 11 150 wiernych, w tym około 5 000 Polaków. Była to jedna z największych parafii na terenie Warmii i Mazur. W roku 1893 służyło w niej 3 duchownych, 5 diakonis, 1 diakon, 1 pracownica ds. młodzieży.

Od czasów reformacji parafia w Ostródzie posiadała własny kościół który wraz z plebanią spłonął w roku 1788 na skutek pożaru, jaki nawiedził miasto. Po pożarze nabożeństwa odbywały się przejściowo w murach zburzonego kościoła „polskiego”, aż do czasu odbudowania w latach 1795-1801 spalonego kościoła. Kościół ten został powtórnie spalony wraz ze znaczną częścią Starego Miasta przez wojska radzieckie. Po wojnie został przejęty i odbudowany staraniem katolickiej parafii pw. Dominika Savio.

Obecnie istniejący kościół ukończony został w 1909r. i 31 sierpnia tego roku poświęcony przez superintendenta ks. dr Brauna. Od tego momentu parafia posiadała faktycznie dwa kościoły. Stary kościół służył potrzebom zboru wiejskiego, a nowy kościół, pięknie położony na wzgórzu, z widokiem na jezioro, służył potrzebom zboru miejskiego. Nowy kościół posiadał 1400 miejsc siedzących, ale w duże święta, z powodu wysokiej frekwencji wiele osób nie mogło wziąć udział w nabożeństwie.

Parafia ewangelicka w Ostródzie w nieprzerwanej, prawie 500-letniej historii dzieliła losy całego Kościoła luterańskiego na Mazurach. Początkowo Kościół ewangelicki był wyłącznie polski, o czym świadczy chociażby fakt, że książę pruski Albrecht I mianował w 1544 roku superintendentem znanego, eks-dominikanina z Poznania, ks. Andrzeja Samuela. Także w XIXw. do Kościoła należało jeszcze wielu Polaków, o czym świadczy nie tylko wspomniana już statystyka z 1890r., ale i to, że właśnie Ostródę wybrał sobie na siedzibę obrońca mazurów ks. Gustaw Gizewiusz. Ten wybitny duchowny urodził się w Piszu, a szkołę średnią ukończył w Ełku, jednak najbardziej owocny okres jego życia i pracy przypada na służbę w parafii luterańskiej w Ostródzie. To tutaj był polskim duszpasterzem od 1835r. do swojej śmierci 7 maja 1848r. O tym jak bardzo był poważany wśród okolicznej ludności niech świadczy fakt zapisany w kronikach, że przez trzy dni śpiewano w kościele przy jego trumnie żałobne pieśnie, nie pozwalając przeprowadzić pogrzebu. Ostatecznie jego pochówek nie tylko był hołdem dla uczczenia tej wielkiej postaci ale również wielką manifestacją sprawy, której służył za życia. Poza bowiem gorliwym wypełnianiem swoich duszpasterskich obowiązków, przez które podupadł na zdrowiu, bronił praw mazurów do posługiwania się językiem polskim i walczył w silną ówcześnie germanizacją w Prusach. Wraz z wieloma ewangelickimi duchownymi tamtych czasów dbał i pielęgnował mazurską tradycję i kulturę. Był autorem wielu pieśni kościelnych, niestety do dnia dzisiejszego dnia nie zachowały się ich linie melodyczne. Ks. Gustaw Gizewiusz zmarł nagle i przedwcześnie, akurat gdy został wybrany posłem do parlamentu. Zapewne to pozwoliłoby mu jeszcze mocniej i skuteczniej zabiegać o prawa Mazurów, szczególnie, że przez Europę przetaczał się właśnie ogromny zryw wolnościowy. Ks. Gustaw Gizewiusz pochowany został na cmentarzu ewangelickim w Ostródzie (tzw. „Polska Górka”). W setną rocznicę śmierci postawiono na jego grobie pamiątkową tablicę. Dziś cmentarz jest własnością miasta, a jego stan pozostawia wiele do życzenia. Zniszczony i zdewastowany grób tego jednego z najwybitniejszych Mazurów w historii służy jako miejsce spotkań i zabaw okolicznych mieszkańców. Niedaleko można również znaleźć ulicę imienia ks. Gizewiusza, która jednak cieszy się bardzo złą sławą.

Niezwykle ważnym rokiem w historii ewangelicyzmu na Mazurach był rok 1817. Król pruski Fryderyk Wilhelm III zdecydował się na połączenie dwóch historycznych wyznań ewangelickich: augsburskiego – czyli luterańskiego, oraz reformowanego. Tym samym chciał zlikwidować tarcia pomiędzy tymi dwoma Kościołami. Początkowo Król chciał utworzyć zupełnie nowy Kościół ewangelicko-unijny. Jednak taka decyzja spotkała się z ogromnym sprzeciwem obydwu wyznań wyrosłych z Reformacji. Dlatego też Fryderyk Wilhelm złagodził swoje stanowisko i w orędziu wydanym w 1834 r. postanowił, że nadal istnieją dwa niezależne wyznania. Unia jest jedynie zewnętrzną wspólnotą organizacyjną. W praktyce oznaczało to, że w ramach Kościoła ewangelicko-unijnego istniały odrębne parafie luterańskie i reformowane. Duchowni luterańscy wciąż nauczali zgodnie z Pismem Świętym i zasadami wiary Ksiąg Wyznaniowych luteranizmu. Również Sakramenty Św. udzielane były zgodnie z nauczaniem naszego reformatora ks. dra Marcina Lutra. Zmianie zasadniczo uległa jedynie nazwa. Nie inaczej było w Ostródzie, gdzie Kościół ewangelicki zawsze miał charakter luterański. Od zawsze obchodzono tu Święto Reformacji 31 października, posługiwano się Katechizmem Lutra i śpiewano hymn Kościoła „Warownym Grodem”.

W pierwszych latach po II Wojnie Światowej na terenie Mazur, szczególnie zaś powiatu ostródzkiego, pojawili się duchowni Kościoła Metodystycznego. Korzystając z braku duchownych ewangelickich, których niedostatek po wojnie uniemożliwiał sprawowanie wystarczającej opieki duszpasterskiej w pierwszych latach po wojnie, rozpoczęli intensywną akcję misyjną. Starali się oni wszczepić Mazurom przekonanie, że teraz to oni reprezentują Kościół Ewangelicki na Mazurach, a nie Kościół Ewangelicko-Augsburski w Polsce, który w rzeczywistości jest jedynym i uznanym prawnie kontynuatorem tradycji ewangelickiej na Mazurach. Powszechna była praktyka przejmowania luterańskich kościołów i plebanii. Do dziś zachowały się wspomnienia najstarszych mazurów pamiętających odbieranie kościołów siłą, bądź też podstępnie przez duchownych podszywających się pod ewangelickich księży. Wiele osób nie było świadomych, że nie są już w kościele swoich ojców, czasem dowiadując się o tym przez przypadek, np. pobierając z parafii odpis świadectwa chrztu czy konfirmacji. Nie inaczej było w Ostródzie gdzie duchowni ewangeliccy pojawili się na stałe dopiero w 1951r. W tym czasie do Ostródy dojeżdżali księża z Olsztyna. W międzyczasie kościół oraz plebania została zajęte przez Metodystów. Od tego czasu przez aż 59 lat ostródzcy ewangelicy nie mieli swojej własnej siedziby. Na mocy ugody z 1974r. parafia ewangelicka gościnnie korzysta z już metodystycznego kościoła Łaski Bożej.

Dzieła zniszczenia mazurskiego luteranizmu dopełniło działanie wrogo nastawionych władz PRL traktujących ewangelików jako Niemców, a co za tym idzie wrogów Ojczyzny, zmuszając ich tym samym do wyjazdu. Wiele kościołów i majątku zostało również zajętych przez parafie rzymskokatolickie. Ewangelików, którzy nie wyjechali zastraszano i zmuszano do zmiany wyznania bądź chrzcin dzieci w Kościele Katolickim.

Niezwykle trudna sytuacja ewangelików w Ostródzie zmieniła się dopiero w 2011r. Dzięki wsparciu Starosty Parafia Ewangelicko-Augsburska w Ostródzie zyskała nowy dom, który mieści się w budynku po byłym sądzie rejonowym przy ul. Olsztyńskiej 1. Decyzją Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego budynek ten z dniem 14 czerwca 2013r. stał się oficjalną siedzibą parafii.

Pierwszym powojennym duchownym ewangelickim w mieście był ks. Tadeusz Bogucki, pochodzący ze Śląska Cieszyńskiego. Był on ordynowany w Ostródzie 12 października 1952r. przez ks. bpa Karola Kotulę z Warszawy. Wcześniej nabożeństwa odbywały się nieregularnie, a odprawiał je dojeżdżający ks. senior Edmund Friszke. Lata powojenne były czasem stabilizacji i próby odbudowania życia parafii po zniszczeniach wojennych. Niestety Mazurzy i Ewangelicy nie byli mile widziani na tych terenach przez ówczesne władze PRL. W efekcie do 1989 roku większość z nich wyjechała na zachód w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Wyjeżdżały całe wsie, a parafie z dnia na dzień przestawały istnieć. Jako niezwykle ważnych i zasłużonych dla parafii duchownych należy wymienić ks. prof. Alfreda Tschirschnitza, który był proboszczem w latach 1972-1992, a także ks. Ryszarda Pitruskiego, który służył w miejscowej parafii wraz z małżonką diakon Renatą Pitruską, do swojej tragicznej śmierci w wypadku samochodowym 22 lipca 2007r.

W kolejnych latach trudną służbę w parafii podejmowali kolejni duchowni, którzy starali się odbudować życie parafialne po śmierci swego oddanego Proboszcza. Był to ks. Waldemar Kurzawa, ks. Sebastian Kozieł, ks. Wiesław Suchorab, ks. bp. Rudolf Bażanowski, ks. Marcin Pysz. W parafii służyli też wikariusze: ks. Łukasz Gaś i ks. Rafał Dawid.

Od 1 stycznia 2015r. proboszczem administratorem jest ks. Wojciech Płoszek. Parafia dzięki nowej siedzibie nabiera „wiatru w żagle”. Przygotowuje się do dużego remontu swojego budynku i przeznaczenia go na cele charytatywno-społeczne. W parafii pojawiają się nowe osoby zainteresowane życiem i nauką Kościoła Ewangelickiego.

Opracowano w oparciu o artykuł ks. R Fiszkala ze Strażnicy Ewangelicznej 1/1953 oraz Kronikę Parafialną.